To co odróżnia czytniki z papierem elektronicznym od tabletów czy smartfonów to oczywiście czas działania na baterii. Zamiast liczyć go w godzinach, mowa raczej o dniach i tygodniach. Regularnie dostaję pytania dotyczące baterii i ładowania Kindle. Wprawdzie część poruszałem już na łamach tego bloga, ale postanowiłem je
Kategorie: LHCCERNWielki Zderzacz HadronówFizyka kwantowafizykaciekawostki Fizycy twierdzą, że dane z Europejskiego Wielkiego Zderzacza Hadronów wskazują na dowody na istnienie trzech nigdy wcześniej nie widzianych kombinacji kwarków. Największa na świecie maszyna do rozbijania cząstek rozpoczyna nową rundę eksperymentów wysokoenergetycznych. Trzy egzotyczne typy cząstek, które obejmują dwie kombinacje czterech kwarków znanych jako tetrakwarki i pięciu kwarków zwanych pentakwarkami, są w pełni zgodne z Modelem Standardowym, teorią mającą dziesiątki lat, która opisuje budowę atomów. W przeciwieństwie do tego naukowcy mają nadzieję, że obecny start LHC odkryje dowody na istnienie fizyki wykraczające poza Model Standardowy i wyjaśniające naturę tajemniczych zjawisk, takich jak ciemna materia. Takie dowody mogą wskazywać na nowe układy cząstek subatomowych, a nawet dodatkowe wymiary w naszym wszechświecie. LHC został wyłączony na trzy lata, aby zmodernizować swoje systemy, aby obsługiwały bezprecedensowe poziomy energii. Zamknięcie to zakończyło się w kwietniu i od tego czasu naukowcy i inżynierowie z ośrodka badawczego CERN na granicy francusko-szwajcarskiej przygotowują się do dzisiejszego wznowienia działalności naukowej. W centrum kontroli CERN panował zamęt, gdy LHC rozpoczął trzecią rundę zbierania i analizy danych. Przeprowadzono zderzenia przy niespotykanej dotąd energii 13,6 teraelektronowoltów, co otwiera nową erę badań w CERN. Naukowcy z LHC spodziewają się zebrać tyle danych podczas trzeciego przebiegu, ile zebrali w ciągu 13 lat podczas poprzednich dwóch przebiegów zderzacza. To z pewnością zwiększy naszą zdolność do odkrywania lub rozumienia podstawowych praw wszechświata. Ocena: 6118 odsłon
Rafał Jędrzejczyk. Oczopląs genetyczny i astygmatyzm u 6-latka – odpowiada Lek. Dorota Kinga Stepczenko-Jach. Oczopląs, astygmatyzm i krótkowzroczność u 5-latki – odpowiada Lek. Aleksandra Witkowska. Krótkowzroczność a dobór okularów korekcyjnych – odpowiada Lek. Malwina Linard-Krawczyńska. Noszenie okularów przez 6-letnie
W przedświątecznym zabieganiu umyka często fakt, że Boże Narodzenie to historia, która lubi się powtarzać. Kiedy na świecie zaczyna się robić szaro, dni stają się krótkie, a wieczory coraz bardziej chłodne, kiedy minie dzień Wszystkich Świętych, wtedy właśnie zaczynamy wybiegać myślą w przód - idą święta. Wprawdzie jeszcze do nich daleko, ale krzykliwi nad wyraz “prorocy" naszych czasów - handlowcy - skutecznie nas do nich przygotują, przekonując do oszczędzania, abyśmy w końcu lekką ręką mogli wydać ładną, zachomikowaną sumkę na rzeczy miłe, zbyteczne, na fajerwerki próżności... Uwielbiamy przecież świąteczne niby-promocje. Czyje to urodziny? Przeciętny Polak przy okazji świąt wydaje tyle pieniędzy i tyle sprawia sobie przyjemności, że można odnieść wrażenie, iż pod koniec grudnia świętuje urodziny nie Jezusa, a swoje własne. W całym tym zabieganiu umyka często fakt, że Boże Narodzenie jest dobrą okazją, by uświadomić sobie, że to, o czym czytamy w pierwszych akapitach Ewangelii, to historia, która lubi się powtarzać. Bo żeby się świętowanie udało, trzeba zacząć od Biblii. Kiedy tam [w Betlejem] przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. Powiła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie... (Łk 2, 6-7). Aż trudno uwierzyć, że o wydarzeniach tak istotnych napisano tak mało. Zaledwie kilka zdań, ale pod nimi kryje się niezwykła tajemnica: Bóg stał się jednym z nas. Rzecz to nie tylko niewiarygodna, ale wręcz szokująca, co dobrze wyraził autor jednej z kolęd, ukazując Narodzenie jako postawienie na głowie tego, co ludziom wydaje się niezmienne i logiczne: Gdy Bóg się rodzi, to - moc truchleje; choć jest Panem niebiosów, to - jest obnażony. W tym czasie ogień - krzepnie, a blask - ciemnieje, ograniczył siebie Ten, kto jest - nieskończony. Chociaż wzgardzony, to jednak - okryty chwałą; śmiertelny - król nad wiekami. Jak to wszystko zrozumieć? Tłumaczenie jest jedno: Słowo stało się Ciałem. Zamieszkało między nami! Tajemnicę tę mogli dostrzec i zadziwić się nią wyłącznie ci, którzy byli w stanie poprawnie odczytać Boże znaki. Najpierw znak aniołów budzących pasterzy (i wcale nie śpiewali Chwała... nad stajenką betlejemską, ale tam, gdzie byli pasterze; nad stajenką panowała cisza). Potem znak gwiazdy, która nieco później wskazała miejsce Mędrcom. Nie weszli oni do stajenki, ale - jak zapisano w Ewangelii Mateusza - do domu. Pewnie w końcu kogoś w Betlejem ruszyło sumienie i przyjął Rodzinę pod dach. Kto przebrnął przez te cudowne znaki przygotowania, musiał stanąć oko w oko z tym, co ludzkie: z Dzieciątkiem, w którym Bóg ukrył swą potęgę - ma granice Nieskończony. Biegnijmy do szopy, uściskajmy stopy! Tyle razy już przeżywaliśmy Boże Narodzenie. Tyle razy chcieliśmy zdążyć na czas do stajenki, żeby nam nic nie umknęło. Czy Bóg może nas jeszcze czymś zaskoczyć? Może nas zaskoczyć przynajmniej tym, że choć my zmieniamy się z roku na rok - i to na gorsze, bo coraz bardziej komercjalizujemy święta - to On wcale się nie zmienia, ale uparcie zaprasza do betlejemskiego ubóstwa: czym chata bogata, tym rada. Żeby jednak nie rozczarować się niemiło i nie stracić ducha, już na samym początku trzeba nastawić się na to, że w stajence nie znajdziemy nic niezwykłego. Żadnych cudów. Usłyszymy tylko nieporadne łeee, łeee, łeee, albo coś w tym rodzaju, bo przecież każde dziecko płacze inaczej. Spotkanie w Betlejem to spotkanie z człowiekiem, z ludźmi właściwie. Z Matką - wciąż jeszcze na początku swej duchowej drogi. Choć uczestniczyła we wszystkich tych wydarzeniach, nie przestawała się dziwić. Ale w swej mądrości roztropnie chowała wszystko w swoim sercu i rozważała. To spotkanie z Józefem, posłusznym Bożym natchnieniom, którego Bóg nawet nie pytał o zgodę na uczestniczenie w tej doniosłej tajemnicy, a jedynie mówił mu, co w danej chwili powinien robić. To spotkanie z pasterzami, czyli ludźmi, których nigdy nie podejrzewalibyśmy o to, że wykażą zainteresowanie Bożymi sprawami. To w końcu spotkanie z samym Jezusem, który choć tak słaby i nieporadny, domaga się jednak, aby od samego początku traktować Go poważnie. Betlejemska stajenka to miejsce otwarte dla wszystkich. Trzeba tylko wierzyć, że Bóg naprawdę zmieści się w człowieku. Gdzie ta szopa? To nie Bóg wymyślił swoje urodziny (jedyną rzeczą, którą nakazał nam powtarzać na “swoją pamiątkę", jest łamanie Chleba). To my wymyśliliśmy urodziny Boga, aby łatwiej przypominać sobie o ważnych wydarzeniach, które dały nowy impuls naszej wierze. Nie ulega jednak wątpliwości, że aby je dobrze i owocnie przeżyć, trzeba się do nich przygotować. Aby w naszym współczesnym, zabieganym życiu powtórzyła się historia opisana na pierwszych stronach Ewangelii, musimy uwrażliwić się na dostrzeżenie i odczytanie znaków poprzedzających Narodzenie. Szczególnego znaczenia nabiera czas nazwany Adwentem: czas wspominania tego, co było; czas nadziei na to, co dopiero ma nadejść; czas przyjęcia zaproszenia, jakie Bóg kieruje do każdego, kogo chce mieć blisko siebie. Adwent zwykle dopada nas znienacka i pierwszą rzeczą, jaką nam uświadamia, jest upływający czas. Ale jest także Bożym zapewnieniem, że choć wiele w życiu minęło bezpowrotnie, to jednak całkiem sporo jeszcze przed nami. Adwent to czas dany specjalnie po to, żeby usłyszeć w duszy głos Boga, który zaprasza, bo... ciągle wierzy w człowieka i zawsze widzi w nas choćby to jedno wysokiej jakości ziarno, które warto wrzucić w ziemię żyzną. Kiedy więc w te długie wieczory zobaczymy na niebie gwiazdę, przywitajmy ją z radością. Wskazuje ona na takie miejsce w nas, gdzie Bóg już jest i łatwo Go znaleźć, ale też czasami na takie miejsce, gdzie bardzo Go potrzeba. Z czym pójdziemy do stajenki? Wiele z naszych bożonarodzeniowych pieśni, modlitw i medytacji koncentruje się na motywie Bożej biedy, która dziwna i niezasłużona, tak boleśnie dotyka Zbawiciela i Jego bliskich. Dobry to pretekst, aby samemu rzucić parę słów żalu z powodu biedy w ludzkiej duszy, choćby nawet temu - jak to często bywa - nie towarzyszyło pragnienie poprawy. Ubóstwo jednak to nie wstyd przed Bogiem. Tacy w pierwszej kolejności zostali zaproszeni do stajenki. Są zresztą różne stopnie biedy: - gdy ktoś ma wiele, ale wydaje się mu, że ma za mało; - gdy ktoś ma wystarczająco, lecz gryzie się, bo chciałby mieć więcej; - gdy ktoś ma mało, lecz zazdrości temu, kto ma więcej. Ale prawdziwa bieda jest wtedy, gdy niezależnie ile się ma, nie ma się Boga. Nie warto więc zaprzątać sobie głowy prezentem dla Boga. Święta bez prezentu niewiele tracą z treści, ale prawdziwe nieszczęście to święta bez Boga. Oby więc nie zabrakło nam tego, co najbardziej potrzebne.
Mam wadę wzroku -0,75 i aztegmatyzm czy to możliwe, że to się cofnie? Okulistka nie dała mi okularów , bo w okresie dojrzewania szybko się to zmienia. (Moja mama ma -4,25 i aztegmatyzm.) W Styczniu idę na kolejną wizytę albo w roku szkolnym jak mi ta wada będzie przeszkadzać. * (astygmatyzm) Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2012 Kiedy ostatnio jeden z moich uczniów na kartkówce napisał prześmiewczo, że "Bóg jest odpowiedzią na wszystkie pytania", to uśmiechnąłem się i pogroziłem mu palcem. Ale czy faktycznie tak nie jest? Szukanie odpowiedzi razem z Nim może być fascynujące. Ale jest pewien haczyk... Boli mnie głowa - cyk, tabletka. Nie znam godziny odjazdu autobusu linii 139 - cyk, internetowy rozkład jazdy. Mam ochotę obejrzeć film - cyk, coś w sieci, coś w kinie, coś w jednym ze stu pięćdziesięciu programów telewizyjnych. Chcę z kimś porozmawiać - cyk, messenger, telefon, mail, wideorozmowa. Akcja - reakcja. Przyzwyczailiśmy się, my dzieci XX i XXI wieku, że wiele rzeczy mamy na wyciągnięcie ręki, że na odpowiedzi na nasze pytania nie trzeba długo czekać. I jak bardzo denerwuje nas niekiedy to, że… Bóg ma czas. Wreszcie Pan okazał Sarze łaskawość, jak to obiecał, i uczynił jej to, co zapowiedział. Sara stała się brzemienną i urodziła sędziwemu Abrahamowi syna w tym właśnie czasie, jaki Bóg wyznaczył. Abraham dał swemu synowi, którego mu Sara urodziła, imię Izaak. Abraham obrzezał Izaaka, gdy ten miał osiem dni, tak jak to Bóg mu przykazał. Abraham miał sto lat, gdy mu się urodził syn jego Izaak. (Rdz 21, 1-5) Chcielibyśmy od razu znać odpowiedzi na nasze pytania. I to nie jest nic dziwnego. Zastanawiam się tylko, na ile my, ludzie, mamy cierpliwość, żeby tych wszystkich odpowiedzi szukać. Nie wszystko dostaniemy na tacy, nie wszystko będzie jak fast food gotowe po pięciu minutach. Zawsze bardzo zadziwiała mnie i inspirowała postawa biblijnego Abrahama, który uwierzył "pomimo" - pomimo wieku, pomimo tego, co podpowiadało mu ciało, pomimo tego, co mówiła mu żona, pomimo i pomimo… Ale Bóg dał słowo. On w nie uwierzył i czekał. Czekał tak nienaturalnie długo, że miał pełne prawo do tego, żeby zwątpić i powiedzieć, że ma już dość czekania na coś, co nie ma już prawa się wydarzyć. Nikt w tym wieku nie spodziewa się dziecka! To nienormalne! Natomiast Bóg jest Bogiem, który odpowiada sobą samym. Kiedy ostatnio jeden z moich uczniów na kartkówce napisał prześmiewczo (choć nie złośliwie), że "Bóg jest odpowiedzią na wszystkie pytania", to uśmiechnąłem się i pogroziłem mu palcem. Ale czy faktycznie tak nie jest? Szukanie odpowiedzi razem z Nim może być fascynujące. Ale jest tu pewien haczyk. Jest spora szansa, że odpowiedzi nie dostaniemy od razu, że Bóg nie wpisze się w naszą kulturę i nie da się nam wygooglować. Czasami szukanie rozwiązania na to, co dzieje się w naszym życiu będzie bolesne, podobnie jak bolesna była 40-letnia wędrówka Izraelitów po pustyni. Nie wiem, o czym Bóg teraz myśli, ale wiem, że głęboko w sercu ma dobro każdego z nas. Ten, który jest miłością nie zwleka z tym, żeby nas miłością obdarzyć. Kocha nas ciągle, jak dobry Tato, który nie zawsze i nie wszędzie obdarza swoje dzieci tym, czego one z płaczem się domagają. Wiem doskonale, bo sam tego doświadczyłem, że moment czekania na odpowiedź Boga nie jest łatwy. Teraz można mi zarzucić, że "gadasz, bo tak jest najłatwiej". Mam jednak poczucie, że wiem o czym mówię, bo na niejedną odpowiedź czekałem długie miesiące i lata, a na niektóre czekam nadal. Ale wiem, wiem to, jestem pewien, że wszystko, co dzieje się w moim życiu jest zanurzone w Jego obecności. Do czego Cię zachęcam? Do zadawania pytań, do szukania, do pytania Boga o swoje życie i do niefrustrowania się, jeśli ludzie tych odpowiedzi Ci dać nie będą w stanie. Natomiast jeśli masz problemy w życiu duchowym i nie wiesz, nie wierzysz, że Bóg może mieć dla Ciebie odpowiedzi - nie martw się. To też jest droga! Tylko proszę, nie zamykaj się i nie bądź szyderczy, złośliwy i cyniczny. Stań przed Bogiem, zapytaj Go o to, co ma Ci do powiedzenia. Przecież nic nie tracisz! Tekst pochodzi z bloga
Najgłębszą jednak podstawę swoją ma sumienie w Bogu. Jak nas Bóg stworzył, tak też włożył w istotę naszą prawo, którego celem jest uwielbienie Boga i nasze szczęście.
– To święto chorego, a nie choroby – wyjaśnia abp Wiktor Skworc. Na jego obchody do Katowic z Włoch przyjadą rodzice bł. Chiary Luce Badano. Chiara była długo wyczekiwanym dzieckiem. Maria Teresa i Ruggero Badano modlili się o nią 11 lat. Kiedy przyszła na świat, wiedzieli, że jest darem Pana Boga. Jako dziewczynka wraz z rodzicami związała się z Ruchem Focolari. Tam bliżej poznała Jezusa opuszczonego, który na krzyżu sam doświadczył bólu duszy. Była radosną, wysportowaną, nie do końca lubiącą się uczyć dziewczyną. W wieku 17 lat zachorowała na nowotwór kości. Dwa lata później, 7 października 1990 r., zmarła. Kiedy przyszła diagnoza, po trwającej dokładnie 25 minut wewnętrznej walce, Chiara postanowiła całą chorobę oddać Jezusowi. Od tego czasu aż do śmierci traktowała ją jako radosne wypełnianie woli Bożej. Sama przygotowała się także na swój pogrzeb, wybrała pieśni mszalne i sukienkę, w której została pochowana. Musiała być biała, Chiara szła przecież na spotkanie ze swoim Oblubieńcem. Chwilę przed śmiercią powiedziała swojej mamie: „Bądź szczęśliwa, ponieważ ja jestem”. W 2010 r. papież Benedykt XVI ogłosił ją błogosławioną. Chiara jest patronką Światowych Dni Młodzieży. Zrozumieć ból duszy O życiu i drodze do świętości młodej Włoszki Maria Teresa i Ruggero Badano opowiedzą na specjalnych spotkaniach. Na pierwsze z nich szczególnie zaproszone są rodziny. Odbędzie się ono 15 lutego o w Zespole Szkół Plastycznych przy ul. Ułańskiej 13 w Katowicach – w ramach całodziennego, otwartego spotkania dla rodzin naszej archidiecezji. Drugie – przeznaczone dla młodzieży – zaplanowane jest na 16 lutego na w parafii bł. Karoliny w Tychach. Świadectwa rodziców Chiary wysłuchać będzie można także podczas międzynarodowej konferencji „Wiara i miłość wobec »bólu duszy« – znaczenie duchowości w opiece nad chorymi oraz w doświadczeniu choroby”. Odbędzie się ona 18 lutego (początek: w auli Wydziału Teologicznego UŚ w Katowicach. Tematykę związaną z cierpieniem podejmą lekarze, personel medyczny, teolodzy. Wśród zaproszonych prelegentów jest także francuski diakon Martial Codou – założyciel Niewidzialnego Klasztoru Jana Pawła II. To dzieło, które szczególne miejsce w misji Kościoła przypisuje osobom cierpiącym, odrzuconym, dzieciom nienarodzonym lub wcześnie zmarłym oraz nawróconym więźniom. Na obrazie przedstawiającym ideę Kościoła w wizji diakona osoby te stanowią filar podtrzymujący pozostałych wiernych: małżeństwa, młodych, grupy zawodowe oraz papieża. M. Codou pod koniec stycznia sam znalazł się w szpitalu. Z tego względu nie wiadomo, czy uda mu się dotrzeć do Polski. O modlitwę w jego intencji prosi ks. Wojciech Bartoszek, krajowy duszpasterz Apostolstwa Chorych, wyjaśniając, że temat NKJP II na pewno zostanie poruszony. O tym, czy Bóg może cierpieć, opowie ks. prof. Jerzy Szymik. Referat wygłoszą także abp Zygmunt Zimowski, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia, tzw. watykański minister zdrowia, oraz dr Agnieszka Prymus, specjalista w dziedzinie psychiatrii. Do udziału w konferencji zaproszeni są wszyscy zainteresowani. Wstęp jest wolny. Lourdes w każdej parafii Jak co roku Światowy Dzień Chorego odbędzie się 11 lutego, we wspomnienie Matki Bożej z Lourdes. Hasłem tegorocznych obchodów są słowa: „Wiara i miłość. Oddać życie za braci” (1 J 3,16). To szczególny czas modlitw o uzdrowienie oraz siły dla wszystkich chorych, niepełnosprawnych, cierpiących oraz starszych. Abp Wiktor Skworc w liście pasterskim podkreśla, że święto ma służyć temu, by w społeczeństwie, w sąsiedztwie i w Kościele zauważyć osoby chore. Ból ich cierpienia nazywa tajemnicą, wobec której staje ukrzyżowany i zmartwychwstały Jezus. „Chrystus cierpiący, sam doświadczający wielorakiego bólu, pragnie być blisko człowieka chorego i niepełnosprawnego, ogarnia go swoją miłością. Chrystus zmartwychwstały pragnie udzielać łaski uzdrowienia oraz umocnienia w cierpieniu. Cierpienie jest szczególnym miejscem, w którym człowiek może spotkać Chrystusa” – wyjaśnia arcybiskup. Metropolita zachęca, by 11 lutego księża spotkali się z chorymi w parafiach na Mszy św. w ich intencji oraz na nabożeństwie lurdzkim z indywidualnym błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem. Jedno z takich spotkań odbędzie się w Rudzie Śląskiej-Kochłowicach w parafii Trójcy Przenajświętszej o Najpierw, w sanktuarium Matki Bożej z Lourdes, chorzy zgromadzą się na nabożeństwie różańcowym. Po nim, o uczestniczyć będą we Mszy św. w kościele. W tym samym dniu na modlitwie spotkają się także członkowie wspólnoty Apostolstwo Chorych. W parafii Przemienienia Pańskiego w Katowicach o odprawiona zostanie Msza św. z udzieleniem sakramentu namaszczenia chorych (odprawiona w 5. rocznicę śmierci długoletniego dyrektora Apostolstwa Chorych ks. Czesława Podleskiego). Po niej odbędzie się nabożeństwo lurdzkie. Jednym z organizatorów konferencji jest Apostolstwo Chorych – wspólnota, której członkowie chcą łączyć swoje cierpienie z krzyżem Chrystusa. To także miesięcznik, strona internetowa oraz sekretariat. Celem Apostolstwa, poza towarzyszeniem, jest formowanie chorych do ofiarowywania cierpienia. – Szukamy osób chorych, które chciałyby wziąć pod duchową opiekę poszczególnych kapłanów czy misjonarzy. Jest to dla nich bardzo cenne. Osobom, które zaangażowały się w duchową adopcję kapłanów wysyłamy dyplom. Otrzymuje go także duchowny – wyjaśnia ks. Wojciech. Ks. W. Bartoszek z chorymi spotyka się na Mszach św. w domu, przy łóżku cierpiącego lub w parafii. Co trzy tygodnie posługuje także jako kapelan w szpitalu w Katowicach-Murckach. Tam pacjentom przynosi Komunię św. oraz służy im spowiedzią czy rozmową. Zdarza się, że chorzy deklarują kapłanowi modlitwę i ofiarowanie cierpienia w intencji tych, którzy nie przyjmują Pana Jezusa. – Cieszę się, że są osoby, którym bliskie jest doświadczenie wiary nie tylko dla siebie, ale także dla innych. To właśnie jest apostolstwo chorych, to droga misyjności – wyjaśnia. Szczegóły dotyczące obchodów Dnia Chorego w archidiecezji katowickiej znajdziesz na stronie: Więcej o wspólnocie Apostolstwo Chorych na: oraz pod nr. tel. 32 251 21 52. § czy pracownicy Mopsu mogą mnie non -stop nachodzić ? (odpowiedzi: 1) CZy muszę ich wpuszczać do domu? § Jak cofnąć zgodę na skazanie bez rozprawy (odpowiedzi: 21) Niedawno miałem wypadek samochodowy. Po pewnym czasie dostałem wezwanie do prokuratury na przesłuchanie. Wstawiłem się na nie z moim adwokatem z
Zastanawiam się czy gdybyście mogły cofnąć czas, podeszłybyście do ciąży, porodu czy wychowania dziecka inaczej? Czy zmieniłybyście swoje postępowanie odnośnie czegoś, dokonałybyście jakiegoś zakupu albo może z niego zrezygnowałybyście, może o czymś zapomniałyście? Warto podzielić się swoimi doświadczeniami, ciekawa jestem Waszych opinii. Ja z pierwszym syenm musiałam wrócić do szpitala, bo miał wysoki wynik bilirubiny we krwi, nie mógł sobie poradzić z żółtaczką. Tam próbowali mu pomóc kroplówkami, ale nie przynosiło to efektu, więc kazali mi go na tydzień ostawić od piersi, żeby wątroba poradziła sobie ze strawieniem bilirubiny. W tym czasie miałam odciągać pokarm laktatorem a jego karmić modyfikowanym. To mleko które odciągałam wylewałam do zlewu, pielęgniarki mi tak powiedziały, później miałam go karmić naturalnie. Tymczasem po upływie tego czasu syn tak się przyzwyczaił do smoczka, że nie było szans przystawić go z powrotem do piersi. Krzyczał i wił się tak, że po paru dniach mu odpuściłam - ściągałam dalej laktatorem, ale pokarm zanikł mi bardzo szybko. Z perspektywy czasu myślę, że cały ten wylany do zlewu pokarm mogłam oddawać mężowi który codziennie mnie odwiedzał, on by go woził do domu i mroził. Później mały wszystko by wypompował. Przy drugim synu starałam się bardziej celebrować macierzyństwo. Cieszyć się każdą chwilą, uprzyjemniać sobie życie z maluchem - pierwszym razem było więcej nerwów i niewiele pamiętam z tego stresu. Teraz jak oglądam filmiki z tego okresu, myślę, że to było bardzo dawno temu. Pozdrawiam wszystkie mamy!
Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Bóg nawet z największego zła – w tym przypadku wojny – potrafi wyprowadzić dobro. On jest Wszechmogący. To jest wielka moc Boga, że ze zła potrafi wyprowadzić dla nas coś dobrego. Wiele osób przejrzało w czasie wojny. Jeszcze do niedawna mówili, iż może przyjdą do kościoła, jak się już zestarzeją. Nagle Pan Bóg pokazał, że mamy być gotowi dzisiaj, bo nie wiemy, czy jutro w ogóle nastanie. Dzisiaj musimy otworzyć swoje serca i zadać sobie pytanie, w jakim punkcie jesteśmy, czy znajdujemy się na drodze, która prowadzi do zbawienia – mówił ks. bp Jan Sobiło, biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej na Ukrainie, w programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam.  Od ponad 150 dni trwa wojna na Ukrainie. Niestety, cały świat zaczął przyzwyczajać się do tego, że Federacja Rosyjska prowadzi zbrodnicze działania wymierzone przeciwko niepodległej Ukrainie. – My też trochę się już przyzwyczailiśmy, ale w inny sposób. Kiedy wyją syreny, to mało kto ucieka do schronów, bo fizycznie niemożliwe jest to, żeby reagować za każdym razem w sposób adekwatny, czyli uciekając do schronu. Ludność stara się funkcjonować, mimo że napływają coraz nowsze informacje, iż w danym mieście czy dzielnicy spadła rakieta, że przywieźli kolejnych rannych żołnierzy, iż wielu żołnierzy zginęło. Wojna zmusza nas do tego, żebyśmy żyli, mając w świadomości te informacje. Nie możemy dać się zastraszyć, chociaż jest się czego bać. Staramy się podtrzymywać jeden drugiego, wlewać ducha nadziei i oddania się pod kierownictwo Boga, który wie przez co trzeba nam przejść i jaka musi być droga prowadząca przez to wielkie doświadczenie, jakim jest wojna – rozpoczął ks. bp Jan Sobiło. W trudnych sytuacjach ludzie częściej i chętniej zwracają się do Boga z prośbą o pomoc. Wojna jest doświadczeniem bardzo trudnym, na które pojedynczy człowiek nie ma wpływu. – Myślę, że Pan Bóg nam pokazuje, iż trudna sytuacja jest po to, aby ją ogarnąć. Chrześcijanin musi ogarnąć sytuację taką, jaka ona jest. Pojedyncza osoba nie jest w stanie zatrzymać wojny i musi żyć w warunkach, jakie ma. Musimy się wzajemnie podtrzymywać, żeby nadzieja w nas nie umarła. To są rekolekcje, które pokazują nasze wady, lęki, strachy. Ci, którzy mieli pewne obawy i wyjechali, a potem wrócili, podkreślają, że wojna im pokazała, iż mieli sformułowane sposoby reagowania na pewne rzeczy, ale tak naprawdę to wszystko było teoretyczne. Wojna nam pokazała wszystkie słabe punkty i to, co jest dla mnie ważne, czym się martwię – zaakcentował biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej na Ukrainie. Wojna zmieniła życie nie tylko Ukraińców, którzy mieszkali w swoim kraju, ale również tych, którzy trafili do Polski. – Nawet ci, którzy wyjechali do Polski i mieszkają w naszej ojczyźnie, dzwonią do nas i mówią, że zupełnie inaczej zaczęli patrzeć na życie, iż zobaczyli, co jest naprawdę najważniejsze, że Polacy pokazali im, czym jest prawdziwa miłość bliźniego. To już nie jest teoria, ale życiowy konkret – powiedział gość TV Trwam. Wojna wpłynęła na to, że wiele osób zdecydowało się na uporządkowanie swojej hierarchii wartości i relacji z Bogiem. – Bóg nawet z największego zła – w tym przypadku wojny – potrafi wyprowadzić dobro. On jest Wszechmogący. To jest wielka moc Boga, że ze zła potrafi wyprowadzić dla nas coś dobrego. Wiele osób przejrzało w czasie wojny. Jeszcze do niedawna mówili, iż może przyjdą do kościoła, jak się już zestarzeją. Nagle Pan Bóg pokazał, że dzisiaj mamy być gotowi, bo nie wiemy, czy jutro w ogóle nastanie. Dzisiaj musimy otworzyć swoje serca i zadać sobie pytanie, w jakim punkcie jesteśmy, czy znajdujemy się na drodze, która prowadzi do zbawienia. Przeżywamy bardzo głębokie rekolekcje – oznajmił gość „Rozmów niedokończonych”. Ukraina była do niedawna krajem, który słynął z procederu surogacyjnego oraz przeprowadzania ogromnej ilości tzw. aborcji. – Wiele osób już dostrzegło ten problem. Ukraińcy są narodem, który ma swoją mistykę, ale niestety Ukraina była w Związku Radzieckim, a chociażby aborcja przyszła właśnie z Rosji (…). Cała rosyjska-sowiecka ideologia została wybudowana na nieposzanowaniu człowieka, dlatego też ludzka godność była tak poniżana od momentu poczęcia. Starszymi ludźmi też nikt się nie przejmował. Teraz toczy się wojna o nową cywilizację, dlatego że zło zakorzeniło się. Trzeba dużo pracy w cerkwiach, kościołach, duszpasterstwach, żeby pokonał zło, które drzemie w całym spojrzeniu na sposób życia. Wystąpiliśmy z inicjatywą, aby poprosił prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który ma w tej chwili do tego kompetencje, aby przynajmniej na czas wojny zabronił dokonywania aborcji. Pojawił się jednak problem związany z tym, że „zachodnie demokracje” wspierają Ukrainę, ale robią nacisk, aby przyjęła politykę gender, by absolutnie nie ruszać sprawy aborcji, żeby wprowadzić eutanazję – mówił ks. bp Jan Sobiło. Dużym sukcesem okazało się wysłanie tysiąca ukraińskich ginekologów do miejsca modlitwy, jakim jest Medjugorje. – Większość z nich już nie dokonuje aborcji, a ci, którzy wykonują, bo twierdzą, że nie mogą się przekwalifikować i nie mają za co żyć, przynajmniej uczciwie informują kobiety w ciąży, iż aborcja jest morderstwem. Pokazują malutką makietę 10-tygodniowego dziecka, które ona może wziąć w swoje ręce i zobaczyć, jak już wygląda jej dziecko. Wiele z nich rezygnuje wtedy z zamordowania własnego dziecka. Aborcja niestety cały czas jest problemem na Ukrainie, a Zachód nie pomaga nam w jego rozwiązaniu – powiedział duchowny. Gość TV Trwam zwrócił uwagę, że gdyby Ukraina została członkiem Unii Europejskiej, to razem z Polską stanowiłaby siłę rzędu blisko 100 milionów ludzi. Byłaby to wystarczająca liczba do tego, żeby głos Europy Środkowej i Europy Wschodniej zaczął być słyszalny. – Ukraińcy cały czas podkreślają, że dziękują Bogu za to, iż Polska jest, bo to nasza ojczyzna mówi o wartościach chrześcijańskich. Ukraina chce się trzymać Polski. Razem moglibyśmy dużo zwojować w tym, aby w Europie odnowić jej chrześcijańskie korzenie. Patronowie Europy chcą nam pomóc w dobrych dziełach, ale potrzebują ziemskich współpracowników. Myślę, że Polska razem z Ukrainą mogłyby wnieść do Europy nowego ducha i zmienić pewne struktury, tak aby Wspólnota rzeczywiście oparta była na fundamentach chrześcijańskich, a Maryja była naszą Królową – podsumował biskup pomocniczy diecezji charkowsko-zaporoskiej na Ukrainie.
Peterlele. Trzeba by było stworzyć pojazd, który byłby w stanie rozpędzić się owej prędkości, ale niestety pojazd ten prawdopodobnie nigdy by nie powstał, bo byłby niesamowicie kosztowny i niebezpieczny dla ludzkiego organizmu. jest chwila , która już była. Zobacz 35 odpowiedzi na zadanie: Jak cofnąć czas?
Zrozumieć i oswoić O menopauzie mówimy jasno, prosto i bez ogródek. Nie ulegamy obiegowym opiniom, dzielimy się tylko sprawdzoną wiedzą. Krok po kroku opowiemy Ci o różnych obliczach menopauzy, żebyś umiała rozpoznać swoją i stawić czoła jej wyzwaniom.
\n\nczy bog moze cofnac czas
Dokumenty wydane przez USC stwierdzające, że możecie wziąć ślub ważne są 6 miesięcy. Ale czy to znaczy, że taki jest czas oczekiwania? Nie. Jednak zgodnie z przepisami z uroczystością musicie poczekać przynajmniej miesiąc od wizyty w USC. Jedynie w wyjątkowych sytuacjach można złożyć wniosek o skrócenie tego czasu.
Najlepsza odpowiedź KURSU SUPERMAN MOŻE ZWRÓCIĆ CZAS PRZEKRACAJĄC ZIEMIĘ W PRZECIWNYM KIERUNKU! Nie rozumiem, na czym polega Wielka Umowa. Każdy, kto kiedykolwiek wcześniej oddychał tlenem, powinien zrozumieć, że „puszka” to ulubione słowo Supermana! Cóż, Superman ulubione słowo pisarzy . Co gorsza, Superman robi rzeczy niemożliwe bez wyjaśnienia – po prostu robi to tak, jakby Wie , że jest Supermanem i ukochanym twórcą licencji. Naprawdę, jeśli DC zdecyduje, że Superman może uratować Kryptona i zmienić RAO w SOL , aby każdy Kryptończyk mógł zdobyć moce, zrobi to. Z najmniejszych powodów. Nie wierzysz mi? Superman cofa się w czasie przynajmniej dwa razy w tygodniu. I nawet robiłem to gówno, aby oszukiwać na testach jako dziecko! Mam na myśli nawet podróże w czasie SuperDog! Ale Superman zawsze robi coś nowego i oburzającego! Superman kiedyś ciągnął konwój planet tylko dlatego, że mógł. Wdychał magiczny proszek do kichania, ale zanim kichnął, odleciał Światło dekady dalej i zniszczył słoneczną system z jego wielkimi nosowymi płucami! Jego zwykłe ręce Supermana zawierały czarną dziurę. Chodzi mi o to, że kula może przebić jego dłoń, jeśli kręci się w pobliżu Krytponite, ale całe promieniowanie pochodzące z czarnej dziury nie wpływa nawet na jego skórę. mówiąc o Krytponicie: Superman może z tego powodu umrzeć dobrze? Cóż w Superman Returns, Lex Luthor dźga Supermana kryptonitem A Supes prawie umiera, prawda? Więc nie. Odłamek zostaje usunięty, Superman trafia pod PIERWSZĄ WYSPĘ KRYPTONITE, podnosi go i wyrzuca. Podobno zapytany, jak może to zrobić, Superman powiedział po prostu: „Jak mam tego nie robić? Jestem Supermanem! ” Superman ma zdolności nadawcze Zdolności super-tkackie A nawet super-brzydkie umiejętności! Więc tak, Kręcenie Ziemi to nic! Odpowiedź Nie, przyjacielu. W filmie widzimy to… Teraz. Chociaż w tej części widzimy planetę obracającą się w przeciwnym kierunku, reżyser i producent filmu wyjaśnił, że Ziemia wirująca w odwrotnym kierunku nie została zrobiona, więc sugeruje to, że Superman odwrócił rotację Ziemia i cofała się w czasie. W rzeczywistości celem pokazania Ziemi obracającej się do tyłu było przedstawienie, że Superman faktycznie cofał czas lub podróżował w czasie. Widzisz. Ten Superman miał reprezentować Supermana Srebrnego Wieku, a ten Superman nawet jako Superboy, w komiksach, w których był w stanie podróżować wstecz lub do przodu w czasie, o własnej mocy. Dlatego też w filmie słyszeliśmy, jak świadomość Jor-Ela mówi do Kal-Ela, że ​​zabroniono mu ingerować w historię ludzkości. To dlatego, że gdyby Kal-El chciał, miał moc zmiany czasu według własnego uznania. Mam nadzieję, że to pomoże.
Gdybym mogl tylko cofnac czas bys zapomniala te wszystkie slowa tak chcialbym zaczac jeszcze raz wszystko od nowa od nowa 3. Wiem ze nie musisz sluchac mnie dopiero teraz to zrozumialem kiedy potrzebuje Cie choc moze tego nie docenialem gdy nie wrocisz no to wiedz ze bede czekal na Twoj znak moze dzien a moze kilka lat 3a Uplywa tak kolejny dzien Przed Tobą 6 historii, każda z nich jest na swój sposób tragiczna i odmienia życie jej bohaterów. Zapoznaj się z nimi i na końcu quizu podejmij trudną decyzję - cofnij czas i zapobiegnij jednej z nich...OkPostaram osobą jest Daiana. Gdy była dzieckiem, jej dziadek zabrał ją na lodowisko i od tamtego czasu zaczęła się jej przygoda z łyżwami. Zachwycił ją ten sport, przypominający zjawiskowy taniec pełen gracji. Początkowo traktowała go czysto hobbistycznie i w wolnym czasie udawała się na ukochane lodowisko, jednakże już jako nastolatka zaczęła traktować swoją pasję poważniej. Zapisała się do klubu i ciężko trenowała, a jej wysiłki nie były daremne - była jedną z najlepszych dziewczyn w grupie i zajmowała wysokie miejsca w konkursach. Pewnego dnia, na próbie przed jej największym i najważniejszym występem, zdarzył się okropny wypadek - podczas wykonywania piruetu, dziewczyna źle upadła i uszkodziła sobie nogę. W szpitalu okazało się, że nawet po rehabilitacji Daiana nie odzyska pełni władzy nad kończyną i może pożegnać się z Nicholasa. W jego domu nigdy nie było sielankowej sytuacji i chłopak nie mógł się pochwalić szczęśliwym dzieciństwem. W liceum zaczął poważnie myśleć o wyprowadzce od rodziców-alkoholików, którzy gasili jego jakiekolwiek ambicje. Posiadał on pasję, z którą planował powiązać przyszłość - fotografia. Pracował całe wakacje, aby zarobić pieniądze na wymarzony, profesjonalny zestaw do robienia zdjęć. Pewnego dnia, czekając na stacji wraz ze swoim sprzętem w plecaku, zauważył, że staruszka nieopodal niego zasłabła. Natychmiast poderwał się, aby jej pomóc, nierozważnie zostawiając swój plecak na ławce. W mgnieniu oka został skradziony przez złodzieja, któremu Nicholas nie zdołał się przyjrzeć. A wraz z nim nadzieja i marzenia razem wysłuchaj historii Amber. Nigdy nie należała ona do osób z wysoką samooceną, dlatego była wniebowzięta, gdy jej przyjaciel, który podobał się jej od jakiegoś czasu zaprosił ją na bal w szkole. Popołudniem, podczas przygotowań, dziewczyna postanowiła przetestować kosmetyk zamówiony przez internet - krem mający wygładzać skórę i nadawać jej blasku. Nastolatka nałożyła jego grubą warstwę na brodę i dolną część policzków, po czym poczuła niewyobrażalnie bolesne pieczenie. Okazało się, że miała ona uczulenie na część składników znajdujących się w kremie i po oparzeniach pozostaną jej do końca życia ogromne blizny...ReklamaMatthew z kolei jest doskonałym pływakiem - nie jest w stanie zliczyć wszystkich nagród, które uzyskał za wygrane zawody czy konkursy. Od jakiegoś czasu jego przyjaciółka Emily prosiła go, aby nauczył ją pływać, ponieważ chciała spędzać z nim więcej czasu. Chłopak za każdym razem tłumaczył, że nie ma czasu - w rzeczywistości, w tygodniu miał mnóstwo nauki, a w weekendy do późnego popołudnia treningi, zatem w wolnych chwilach wolał wypocząć. Pewnego dnia, gdy wracał z kolejnej olimpiady, otrzymał wiadomość, która zniszczyła jego świat - Emily jest w śpiączce po tym, gdy prawie utonęła. Tej tragedii można by było uniknąć, gdyby nastolatka tylko potrafiła pływać... Matthew odwiedza ją teraz niemalże codziennie, z ogromnym poczuciem winy w Claire. Jest urodzoną artystką - płótno i pędzle to świat, w którym żyje. Pragnęła ona powiązać swoją przyszłość ze sztuką, jednakże jej rodzice nie byli ku temu zbyt przychylni. W końcu, po wielu namowach i łzach wylanych przez nastolatkę, zgodzili się, aby ich córka udała się do liceum plastycznego. Dziewczyna poszła złożyć portfolio wraz ze swoją znajomą Stacy, która od dawna zazdrościła swojej koleżance talentu. W szkole przejrzały one wzajemnie swoje dzieła - wtedy zawiść Stacy wzrosła jeszcze bardziej... W końcu nastolatki zostały zaproszone do sekretariatu, lecz wtedy telefon Claire zadzwonił. Dziewczyna odeszła, chcąc go odebrać, a jej znajoma, niewiele myśląc, zabrała jej album z pracami, nazywając go swoim. W placówce zostało ostatnie wolne miejsce i kandydatura Stacy została przyjęta z otwartymi ramionami. Portfolio Claire nie było w żaden sposób podpisane i dziewczyna nie była w stanie udowodnić kradzieży - musiała pogodzić się ze zmarnowaną ostatnią, wysłuchaj historię Alexa. Jego dziadkowie wyjechali na wakacje i poprosili go, aby przez ten czas zajął się ich psem. Mieszkają na obrzeżach miasta, w bardzo spokojnej okolicy nieopodal lasu, zatem chłopak nie martwił się o nic - włączył muzykę i zaczął czytać ulubioną książkę. Zauważył, że po drugiej stronie drogi zjawiła się niewielka grupa saren. Pies także je dostrzegł i pobiegł w ich kierunku. W tej samej chwili, bardzo rzadko uczęszczaną ulicą zaczęło jechać rozpędzone auto. Chłopak, zdając sobie z tego sprawę, próbował zatrzymać psa, lecz bez żadnych efektów - zwierzę zostało potrącone i zginęło na się już ze wszystkimi historiami. Teraz musisz podjąć niełatwy wybór - w czyim przypadku cofniesz czas i zapobiegniesz tragedii?DaianyNicholasaAmberMatthewaClaireAlexaReklama Zauważyłeś literówkę lub błąd? Napisz do nas. tX6m.
  • 78s2r5yhni.pages.dev/97
  • 78s2r5yhni.pages.dev/14
  • 78s2r5yhni.pages.dev/80
  • 78s2r5yhni.pages.dev/23
  • 78s2r5yhni.pages.dev/54
  • 78s2r5yhni.pages.dev/32
  • 78s2r5yhni.pages.dev/99
  • 78s2r5yhni.pages.dev/58
  • czy bog moze cofnac czas